Jesienne przetwory

Jesień to intensywny czas zbiorów darów lasu – nie tylko grzybów, ale też zdrowych i smacznych owoców. Drzewa i krzewy uginają się pod ciężarem dojrzałych owoców: jarzębiny, głogu, derenia, czeremchy, bzu czarnego oraz dzikich odmian jabłek, śliwek czy gruszek. Owoce te stanowią bogactwo witamin i mikroelementów. By móc cieszyć się jesiennymi owocami cały rok, warto zamknąć je w słoikach w postaci domowych przetworów. Oto moje propozycje na jesienne przetwory 🙂

MIODOWY SYROP Z OWOCÓW CZARNEGO BZU

Składniki:

– 0,5 kg dojrzałych owoców czarnego bzu
– 1 litry wody
– 35 g kwasu cytrynowego
– 1,5 kg (1200 ml) dobrej jakości miodu

Umyte i obskubane z łodyżek owoce zalewam wodą i doprowadzam do wrzenia. W następnej kolejności dodaję kwas cytrynowy oraz 800 g miodu dobrej jakości. Ja wybrałam lipowy ale świetnie się nadadzą również inne o delikatnym smaku np. malina leśna 🙂 Wywar przykrywam i pozostawiam na noc. Następnego dnia ponownie podgrzewam aż do wrzenia, mieszam. Przelewam przez sito. Do uzyskanego wywaru dodaję pozostały miód. Syrop z dodatkiem miodu zagotowuję ponownie i gorący wlewamy do wyparzonych butelek lub słoików. Zamykam wyparzonymi lub umytymi i spryskanymi spirytusem nakrętkami. Nie trzeba go dodatkowo pasteryzować 🙂

PURÉE Z DERENIA Z JABŁKAMI I PŁATKAMI RÓŻY

Składniki:

– 400 g owoców derenia
– 200 g jabłek z jabłoni dzikiej tzw. płonki
– 2 garści płatków róży
– 80 g cukru trzcinowego
– sok z cytryny
– woda

Owoce derenia myję, umieszczam w garnku a następnie zalewam wodą i sokiem z cytryny do połowy wysokości. Powoli podgrzewam na niewielkim ogniu i gotuję, aż dereń zmięknie. Następnie przecieram przez sito. Tak przygotowane purée warto zmiksować. Po tym można już pasteryzować lub zamrozić i wykorzystać w miarę potrzeby. W drugim etapie jabłka prażymy, aż zmiękną i się rozpadną. W dalszej kolejności dodaję purée z derenia, płatki róży, cukier i gotuję kilkanaście minut. Pod koniec dodałam ok. 2 łyżeczki wody i gotowałam jeszcze 1-2 minuty. Przełożyłam do wyparzonych słoików i pasteryzowałam 🙂

ROZGRZEWAJĄCA KONFITURA Z JARZĘBINY Z JABŁKIEM

Składniki:
– 1 kg jarzębiny
– 1 kg cukru
– 2 jabłka (np. antonówka, szara reneta)
– sok z połowy cytryny
– woda
– 5 goździków, kora cynamonu

Jarzębinę zalewam niewielką ilością wody, dodaję sok z cytryny. Podgrzewam przez 10 minut i dodaję cukier. Co jakiś czas poruszam garnkiem, ew. delikatnie mieszam. Jabłka obieram i drobno kroję. Dodaję do nich przyprawy i mieszam z jarzębiną. Smażę, aż jabłka się rozpadną, a konfitura zgęstnieje. Podgrzewanie i chłodzenie powtarzam po kilku godzinach albo następnego dnia. Wtedy można już przetrzeć przez sito lub w całości gorącą konfiturę nałożyć do wyparzonych słoików i postawić je do góry dnem do wekowania. Tak przygotowana konfitura z jarzębiny i jabłek stanowi wytrawny dodatek do mięs i innych dań, w smaku delikatnie cierpka z nutą słodyczy. To kolejna z moich jarzębinowych inspiracji po domowym occie jarzębinowy. Jarzębina to dla mnie obowiązkowy surowiec na jesienne przetwory 😉

PESTKÓWKA – NALEWKA Z PESTEK PIGWOWCA

Składniki:

– 1 szklanka spirytusu 95%
– 1 szklanka wody
– 1 szklanka cukru trzcinowego
– 1 szklanka wysuszonych pestek z pigwowca

Wodę podgrzewam do koło 40 – 50 st. C i przelewam do słoika. Wsypuję cukier i rozpuszczam go. Do powstałego syropu cukrowego dodaję szklankę wysuszonych pestek z pigwowca. Całość zalewam szklanką spirytusu. Wszystko mieszam i odstawiam w ciemne miejsce na około miesiąc. Mieszam co kilka dni wstrząsając słojem. Odcedzam po minimum 3 miesiącach. Nalewka może stanowić dodatek do kawy, czekolady, deserów i ciast, często w połączeniu z migdałami. Dlatego też jesienne przetwory z pigwowca stanowią doskonałe uzupełnienie każdej spiżarni 🙂

Bogactwo jesiennych owoców prosto z lasu oraz sposobów ich przetwarzania jest ogromne. W tworzeniu jesiennych przetworów ogranicza nas tylko wyobraźnia 🙂 Co ciekawe oprócz samych owoców, ciekawe rezultaty można uzyskać z przetwarzania tzw. resztek czyli pestek czy obierek. Jak widać z pestek może powstać nalewka, a z obierek można nastawić domowy ocet. Zatem jesienne przetwory to nic innego jak zero waste z jesiennych darów lasu 😉