Herbata utleniana z dzikich roślin
Wystarczy słowo herbata i już oczami wyobraźni widzisz parujący kubek? Zapewne od razu też myślisz nad tym czy będzie ona czarna, zielona, czerwona a może biała… Jednak przedrostek „herba” w słowie herbata to nic innego jak łacińskie słowo „ziele”. Tak więc herbatę możesz zrobić z rozmaitych składników. Herbata utleniana z dzikich roślin to w rzeczywistości nic trudnego.
Kolejną niespodzianką może być fakt, że popularne herbaty nazywane fermentowanymi nic wspólnego z fermentacją nie mają. Taką herbatę możesz wykonać własnoręcznie ze młodych liści dzikich roślin. Listki poddawane są procesowi UTLENIANIA ENZYMATYCZNEGO. Każdy może się nauczyć utleniać takie herbaty:)
1. HERBACIANY SUROWIEC
Choć zbiory można wykonywać przez cały rok moim zdaniem najlepsze herbaty utleniane powstają z młodych listków. Są one bogactwem zdrowych składników, ale również intensywnych smaków i zapachów. Dlatego po lecam Wam rozpocząć zbiory wiosną i kontynuować latem i jesienią. W zależności od tego co akurat rośnie i kwitnie. Do utleniania doskonale nadają się młode liście i kwiaty drzew owocowych – JABŁONI, wiśni, śliwy czy mirabelki. Pyszna herbata utleniana powstanie z młodych liści lipy, głogu i klonu. Kwiat lilaka pospolitego zaskoczy Was posmakiem karmelu. CZEREMCHA odkryje aromaty migdałów i miodu. Liście malin i jeżyn są w smaku słodkie, ale również zaskakująco wyraziste. MŁODE LIŚCIE RDESTOWCA mają w smaku coś rabarbarowego. Nie mogę nie wspomnieć o niezwykle popularnej herbacie IVAN CZAJ z utlenianych liści wierzbówki kiprzycy. Cały rok zbierać można na herbaty utleniane także inne zioła. Doskonałym przykładem roślin na herbaty utleniane są mięta, przytulia, pysznogłówka, melisa, wierzbownica drobnokwiatowa. Warto eksperymentować!
2. PRZEPIS NA UTLENIANIE ENZYMATYCZNE
Teraz pewnie się zastanawiacie jak rzeczywiście wygląda proces utleniania?
Nic prostszego! Oto przepis:
- Zbieram młode liście drzew, zioła. Następnie rozkładam je cienką warstwą by zwiędły. Kwiaty lepiej suszyć oddzielnie.
- Kolejny etap to ugniatanie lub rolowanie podsuszonych listków, aż do chwili, gdy puszczą sok. Gdy mam duża ilość surowca, pomaga mi zmielenie ich w maszynce do mięsa z dużymi oczkami.
- Następnie rozdrobnione lub zrolowane liście wkładam do słoików i zakręcam. Słoiki umieszczam w piekarniku nagrzanym do około 50 stopni Celsjusza. Ten etap trawa od 4 do 12 godzin. Sprawdzam kiedy liście osiągną zielono-brunatny kolor i zmienią zapach na inny np. lekko owocowy.
- Tak przygotowany surowiec wysypuję na tacę wyłożoną papierem i pozostawiam do ponownego wysuszenia.
- Wysuszone listki przechowuję w szczelnie zamkniętych słojach. Aby aromat nie uciekł.
Do tak przygotowanej mieszanki do ozdoby możecie dodać kolorowe suszone kwiaty. Pięknie się komponują płatki róży lub chabru bławatka. Używałam również robinii akacjowej oraz suszone owoce. Polecam Wam wypróbować owoc jarzębiny, dzikiej róży i aronii.
HERBATA UTLENIANA Z DZIKICH ROŚLIN to nie tylko pyszna alternatywa dla kupnych, sztucznie aromatyzowanych herbat. To przede wszystkim bogactwo właściwości prozdrowotnych. Tworzenie herbat utlenianych nie jest specjalnie pracochłonne a pozwala na stworzenie unikatowych smaków i świetną zabawę. To też rewelacyjny pomysł na prezent.
Powodzenia w eksperymentowaniu i czekam na Wasze relacje!
A jeśli chcecie skorzystać z mojego doświadczenia w temacie herbat utlenianych zapraszam do sklepu po Ziołowy Zeszyt „Herbaty utleniane enzymatycznie z dzikich roślin” 😉 TUTAJ!